Nazwa: Huel Czekoladowy
Waga: masa netto 500g
Nie ma jeszcze na blogu Mullermilch, ale pewnie zaraz się pojawi. Bo pijąc tę wersję Huela pierwsze moje skojarzenie kieruje się właśnie w stronę tego czekoladowego napoju.
400kalorii na jeden posiłek to porcja, która „przytrzyma” niejednego w ekstremalnych warunkach. W przeciwieństwie do proszków o wysokiej zawartości białka (40g) te nie zostawiają (w mojej ocenie) delikatnym posmakiem piasku na języka.
Składniki: Woda, białko grochu, maltodekstryna z tapioki, bezglutenowa mąka owsiane, olej rzepakowy, proszek kakaowy (1,5%), mielone siemię lniane, rozpuszczalny błonnik glukozowy, średniołańcuchowe triglicerydy w proszku (z kokosa), mieszanka mikroelementów (cytrynian potasu, chlorek potasu, węglan wapnia, maltodeksrtyna, witamina C (w formie kwasu L-askorbinowego), fosforan magnezu, cytrynian magnezu, dwuwinian L-choliny, witamina K2 (w formie menachinonu-7), witamina E (w formie octanu d-alfa-tokoferylu), witamina A (w formie octanu retinylu), niacyna (w forme niacynamidu), witamina D2, witamina B12 (w formie cyjanokobalaminy), kwas pantotenowy (jako D-pantotenian wapnia), D-biotyna, glukonian miedzi, tlenek cynku, witamina B6 (w formie chlorowodorku pirydoksyny), jodek potasu, drożdże selenowe, ryboflawina, monoazotan tiaminy, L-metylofolian wapnia, pikolinian chromu), naturalne aromaty, mąka z brązowego ryżu, cukier kokosowy, emulgator: lecytyna słonecznikowa, substancja zagęszczająca: guma gellan, sól morska, substancja słodząca: sukraloza.
Alergeny: Może zawierać gorczycę.
Wartość odżywcza produktu w 100 g:
Wartość energetyczna w butelce (500ml) – 1680 kJ /400 kcal
Tłuszcz 19 g, – z czego:
kwasy tłuszczowe nasycone 4,9 g
kwasy tłuszczowe jednonienasycone 6,2 g
kwasy tłuszczowe wielonienasycone 6,6 gWęglowodany 32.4g
– w tym cukry 3 gBłonnik 8,2 g
Białko 20 g
Sól 0,9 g
Producent: Huel GmBH
Krótkie wyjaśnienie na temat gotowych dań typu Huel yFood JustMeal i wiele innych - czytaj niżej zanim skomentujesz
Widząc bardzo dużo skrajnych opinii na temat „gotowych dań”, które wystarczy podgrzać, zalać wodą, lub po prostu odkręcić zakrętkę i jeść/pić, postanowiłem napisać pod każdym postem kilka słów wyjaśnienia.
Po pierwsze i najważniejsze, nikt nam nie płaci za publikowanie składu i osobistych komentarzy (pozytywnych czy negatywnych na temat produktu). Na blogu są reklamy i to właściwie jedyny sposób na utrzymanie tego bloga i dzielenie się ze światem informacjami o produktach.
Po drugie, równie ważne, produkty skategoryzowane przeze mnie jako „gotowce”, należy traktować z rozwagą. Wiem, że skład tych produktów potrafi przytłaczać i znajduje się w nich sporo chemii lub do transportu wykorzystano całe mnóstwo plastiku. Niemniej sam jem te „gotowce” i traktuję je jako jedzenie awaryjne. Każdy z nas czasem nie ma czasu przygotować posiłku, jest w trasie lub ma „zabiegany dzień”. Te gotowce traktuję właśnie na takie okoliczności. Na to miejsce mogłeś/aś zjeść dwa batony (czysty cukier), zupkę chińską albo napchać się dmuchanym pieczywem ze sklepu, po którym jedyne co będziesz odczuwać to solidne wzdęcia